Stalowe Wojownicze Siostry Miecza z Klasztoru ?

Wysłany: Pon 0:41, 14 Mar 2011

Chińczyk napisał:

O Dżizys... kolejna frakcja... Nie żebym cię DW zniechęcał, ale przecież wiesz że i tak nikt tym na dłuższą metę grać nie będzie.

ejjj jakiś Chiński dywersant z ciebie czy co? Rolling Eyes

absolutnie się z Tobą nie zgodzę - uważam, że Wojnacja ma bardzo duży potencjał aby stać się najczęściej graną autorską grą bitewną w Polsce - a ty z nie wiadomych przyczyn przewidujesz jej rychły koniec? czemu?

Im więcej frakcji (oczywiście przemyślanych i testowanych) tym lepiej - z prostego powodu: więcej ludzi będzie mogło użyć swoich ulubionych modeli, a co za tym idzie system będzie zdobywał większy funbase :]

aby nie być goło słownym - u nas w klubie graliśmy zawsze w Mordheima (w zasadzie od początku systemu czyli od 2000 roku) i odkąd zapojawiłą się Wojnacja to nikt nawet na Mordheima nie spojrzy - a figsy z niego przerabiamy pod Wojnację - z prostego powodu, to zajefany system :] przy którym taka Morda jest po prostu drętwa i nie ciekawa.

pozdrawiam :]

Wysłany: Pon 8:23, 14 Mar 2011

Nie Chiński dywersant. I nie przewiduje jej rychłego końca. Nie wiem jak tam DW idzie z testami i kto czym gra, ale na turnieju(przynajmniej u nas w Płocku) i tak pewnie połowa ludzi zagra Imperium... To są jak Spejsy do wh40k.

Wysłany: Pon 8:45, 14 Mar 2011

[quote="Chińczyk" i tak pewnie połowa ludzi zagra Imperium... To są jak Spejsy do wh40k.[/quote] aa to akurat prawda xD

Wysłany: Pon 15:03, 14 Mar 2011

cpt_molo napisał:

Chińczyk napisał:

i tak pewnie połowa ludzi zagra Imperium... To są jak Spejsy do wh40k.

aa to akurat prawda xD

Myślę, że tutaj macie racje - do Imperium chyba najłatwiej znaleźć modele (większość 'byle jakich' rycerzy pasuje zasadniczo) i są najbardziej klasyczni, ale...
Im więcej ludzie będą grać, tym bardziej Imperium będzie im się nudzić i przerzucą się na inne frakcje Wink

Co do chłopa...
Źle was zrozumiałem - myślałem, że boicie się armii na samych chłopach i do tego 1 - najtańsza - siostrzyczka.
Teraz widzę, że wy się już 6 boicie ^^

A gdyby ranę dostawała siostrzyczka o najwyższej wartości zmysłów?
Nawet logiczne, bo w sumie ta najważniejsza ponosi odpowiedzialność, a na ogół zmysły idą z tym w parze. Jeśli kilka miałoby takie same zmysł to ranę dostają wszystkie (hard-core version), albo wybiera przeciwnik (soft version).
No i wtedy już nie byłoby tak fajnie, bo osłabienie bohatera (a co za tym idzie szybka strata) zasadniczo boli najbardziej.

Można jeszcze zrobić inaczej - bardziej hard-core'owo: wszystkie siostrzyczki w promieniu X cm (dajmy na to 15) dostają ranę. Jeśli nie ma takich to ranę dostaje ta stojąca najbliżej chłopa.

Może i jestem uparty, ale naprawdę podoba mi się ten pomysł z 'karaniem' siostrzyczek (nawet jeśli tak naprawdę same siebie psychicznie karzą) Wink

Wysłany: Pon 15:12, 14 Mar 2011

ale w praktyce przyznanie modelowi przeciwnika bonusu też będzie 'karą'. Dodatkowo wszelkie kombinowanie z ową umiejętnością przenosi się ciężarem na przeciwnika to jemu, a nie posiadaczowi martwego chłopa pozwalając wywalczyć mniej lub bardziej istotny bonus. Co moim zdaniem dodatkowo uatrakcyjni rozgrywkę zamieniając każdego chłopa w 'mini Questa'.

Wysłany: Pon 15:21, 14 Mar 2011

Dragon_Warrior napisał:

ale w praktyce przyznanie modelowi przeciwnika bonusu też będzie 'karą'.

W grze zasadniczo tak, ale jeśli chodzi o fluff...

Dragon_Warrior napisał:

Dodatkowo wszelkie kombinowanie z ową umiejętnością przenosi się ciężarem na przeciwnika to jemu, a nie posiadaczowi martwego chłopa pozwalając wywalczyć mniej lub bardziej istotny bonus. Co moim zdaniem dodatkowo uatrakcyjni rozgrywkę zamieniając każdego chłopa w 'mini Questa'.

No dobra - a nie uważasz za 'mini-questa' opcji osłabienia bohatera przeciwnika?
Działa na tej samej zasadzie - chłopi stają się dla wroga celem pierwszorzędnym, a po zabiciu dają coś 'ekstra'.
(już widzę ten uśmiech przeciwnika po śmierci chłopa, kiedy oboje wiemy, że przyśpieszy to upadek mojego bohatera Wink

)

Jedno z czym musisz się zgodzić to to, że opcja konkretnej 'kary' jest bardziej fluff'owa ^^

Swoją drogą obie opcje są fajne, bo zmuszają obu graczy do kombinowania: pierwszego jak nie pozwolić na śmierć chłopa, a drugiego w jaki sposób najszybciej go zabić.

Wysłany: Pon 15:21, 14 Mar 2011

Biorać pod uwagę skalę bitew w Wojnacji 6 chłopów to już armia Wink

Wysłany: Pon 15:27, 14 Mar 2011

konkretnej - nie losowej tylko zasłużonej/wypracowanej przez przeciwnika.
Do tego sam widzisz o ile bardziej bezproblemowy jest obecny zapis niż kombinowanie z tym kto i kiedy dostaje ranę.

Przez zbyt długie i problemowe wyjątki najpewniej będziemy musieli z wykupowanego pojedynku zrezygnować albo znaaaacznie go uprościć. W trakcie testów wypadło nam tyle kwestii które mogą się przy nim pojawić, że głowa pęka.

Wysłany: Pon 15:34, 14 Mar 2011

Dragon_Warrior napisał:

Przez zbyt długie i problemowe wyjątki najpewniej będziemy musieli z wykupowanego pojedynku zrezygnować albo znaaaacznie go uprościć. W trakcie testów wypadło nam tyle kwestii które mogą się przy nim pojawić, że głowa pęka.

O nie - nie ważcie się nawet wywalać pojedynku! Niechby nawet został nieco uproszczony, ale musi być.

W jakich konkretnie sytuacjach były problemy?

Wysłany: Pon 15:51, 14 Mar 2011

- balans.
- kwestia zdublowanej wartości zmysłów (u przeciwnika albo u siostrzyczek)
- zbyt duże przenoszenie ciężaru całej gry na jedną umiejętność.
- Potencjalny powergaming (bez precyzyjnie przemyślanego i opisanego systemu karania sióstr za 'nieczysty pojedynek' opcja wyzwania wrogiego bohatera furią lub powierniczką z późniejszym odstrzeleniem kuszą jest nieco zbyt problematyczna, natomiast całkowite zablokowanie takiej opcji będzie zbyt sztuczne i równie długie w opisie)
- rozwiązanie kwestii tego, że zwycięzca pojedynku jest idealnym celem dla strzelców.
- system motywacji do przyjęcia pojedynku jest mało przekonujący. Odejmowanie zmysłów mogło by miec sens przy najdroższych bohaterach ale oni zazwyczaj sobie w owym pojedynku poradzą więc go przyjmą z ochotą a co za tym idzie - siostry nawet go nie zaproponują.
- Kwestia modeli mogących wystawić się poza strefami rozstawienia. (górnik, pogranicznik)
- Kwestia czarów wspierających, osłabiających. Obrażeniowe to wiadomo - jak atak - ale pozostałe ?

Naprawdę z tego scenariusz A4 wychodzi... dodatkowo scenariusz to zawsze przewiduje sędziego który dointerpretowuje brakujące w nim zasady - w przypadku zasady z karty - takie niedopowiedzenia nie moga mieć miejsca.

Dywersja jest ok - krótka, zwięzła, precyzyjna ... pojedynek jest problemowy jak diabli...

Wysłany: Pon 16:47, 14 Mar 2011

Dragon_Warrior napisał:

- balans.
- kwestia zdublowanej wartości zmysłów (u przeciwnika albo u siostrzyczek)

No to akurat najnmniejszy problem chyba. Ustala osoba wyzywająca dla przykładu.

Dragon_Warrior napisał:

- zbyt duże przenoszenie ciężaru całej gry na jedną umiejętność.

chodzi Ci o kwestie śmierci bohatera, czy czego?

Dragon_Warrior napisał:

- Potencjalny powergaming (bez precyzyjnie przemyślanego i opisanego systemu karania sióstr za 'nieczysty pojedynek' opcja wyzwania wrogiego bohatera furią lub powierniczką z późniejszym odstrzeleniem kuszą jest nieco zbyt problematyczna, natomiast całkowite zablokowanie takiej opcji będzie zbyt sztuczne i równie długie w opisie)

eee... jak ja pierwszy raz czytałem zasady pojedynku to domyślnie założyłem, że żadna inna jednostka nie może atakować żadnego z pojedynkujących się. Zakładamy, że jest to pojedynek honorowym i jedyne co można zrobić to uciec.

Dragon_Warrior napisał:

- rozwiązanie kwestii tego, że zwycięzca pojedynku jest idealnym celem dla strzelców.

Ale przecież inne jednostki też mogą się ruszać nieprawdaż? Dlaczego by nie zasłonić walczących?

Dragon_Warrior napisał:

- system motywacji do przyjęcia pojedynku jest mało przekonujący. Odejmowanie zmysłów mogło by miec sens przy najdroższych bohaterach ale oni zazwyczaj sobie w owym pojedynku poradzą więc go przyjmą z ochotą a co za tym idzie - siostry nawet go nie zaproponują.

No to jest fakt, ale zmiana z -1, na -2, albo np. -1 ale dla wszystkich jednostek jest już chyba odpowiednią motywacją.
Ewentualnie można zmienić na ranę w walkę, obronę czy nawet akcje.

Dragon_Warrior napisał:

- Kwestia modeli mogących wystawić się poza strefami rozstawienia. (górnik, pogranicznik)

Nie czuje problemu - nich rozstawiają się normalnie, ale i tak nie mogą zaatakować żadnego pojedynkujących się.

Dragon_Warrior napisał:

- Kwestia czarów wspierających, osłabiających. Obrażeniowe to wiadomo - jak atak - ale pozostałe ?

Nie no kurcze - pojedynek 1 na 1 to 1 na 1, czyli bez pomocy z zewnątrz - buff'ów, leczenia i innych takich.

Potem mogę spróbować odpowiednio uprościć opis zawierając to o czym pisałem wcześniej, ale teraz przyszło mi coś innego do głowy...

Honorowa Wysłanniczka, koszt 10*+wartość cechy Zmysły jednostki, wysłanniczka musi być kobietą.
Wysłanniczka może raz na grę może -w dowolnym momencie- wyzwać wybraną jednostkę przeciwnika. Model ten nie może znajdować się dalej niż 15*cm od niej.
Jeśli przeciwnik przyjmie wyzwanie w swojej następnej aktywacji musi zaatakować Wysłanniczkę (jeśli tylko jest w stanie dobiec - inaczej wydaje wszystkie punkty na ruch w jej kierunku). To samo tyczy się wysłanniczki.
Od momentu przyjęcia wyzwania do zakończenia pojedynku (odejścia od walki lub śmierć jednego z walczących) żadne inne modele nie mogą atakować, ani w żaden inny sposób wpływać na pojedynkujących się.
Pojedynek odrzucony oraz odejście z walki (ucieczka) jest uznawane za przegraną i wiąże się z karą - raną w Akcje*.

* - niepewne

Co myślicie?

Wysłany: Pon 18:12, 14 Mar 2011

bierzesz 2 rozpiski - testujesz
powtarzasz 10 razy i dajesz relacje ;P

Potencjalnie nawet do przetestowania.
Przewidywane wnioski :
W większości przypadków dodatkowe 15 punktów kosztu spłaca przeciwnikowi tą ranę w akcję na większości tańszych modeli bez problemu. Dopiero przy jednostkach za 60 czy 70+ punktów można się zastanawiać czy warto przyjmować pojedynek.
Zakładam też, że umiejętność byłaby używana w ten sposób, że przyjęty pojedynek byłby baaardzo samobójczy dla przeciwnika (nib 8+6 = 14 cm daje jeszcze bohaterom ludzkim 2 ataki ale da się to załatwić tak ze będą mili tylko jeden, model z 4-5 akcjami bazowymi potencjalnie wykona jeden albo żaden wystawiając się pełna szarżę (2-3 ataki) kobitki.
tyle w kwestii teorii - w praktyce minimum 5-6 gier żeby ocenić definitywnie.

Wysłany: Pon 18:50, 14 Mar 2011

Chętnie bym zagrał, ale sam ze sobą to średnia przyjemność ^^
Z kumpli to dopiero 1(no w sumie 2 tez się zainteresował) się wykręca, ale widzę się z nim (przynajmniej na razie) max raz w tygodniu.

Wysłany: Pon 18:53, 14 Mar 2011

Cytat:

Chętnie bym zagrał, ale sam ze sobą to średnia przyjemność ^^

a myślisz ze jak my robimy najbardziej podstawowe testy ? Razz

Wysłany: Pon 20:56, 14 Mar 2011

Dragon_Warrior napisał:

Dopiero przy jednostkach za 60 czy 70+ punktów można się zastanawiać czy warto przyjmować pojedynek.

Zasadniczo mam na myśli motyw walki hero vs hero, albo słaba jednostka dobijająca mocniejszą.

Dragon_Warrior napisał:

Zakładam też, że umiejętność byłaby używana w ten sposób, że przyjęty pojedynek byłby baaardzo samobójczy dla przeciwnika

No w sumie nie miałem tego na myśli, ale może tak to wyglądać...

W sumie zastanawiam się jeszcze czy nie dać jakiejś 'nagrody' za zwycięstwo. Np. +1 do ataku, siły lub obrony (ewentualnie po prostu +1 do zmysłów, ale to średni mi odpowiada szczerze mówiąc)- wybierane losowo (choć niekoniecznie, aczkolwiek losowość jest bardziej realistyczna - jakby nie patrzeć wysokie morale nie powiększają wybranej przez nas cechy, tylko po prostu walczymy lepiej).
Wtedy byłby dla przeciwnika jeszcze większy sens przyjmowania wyzwań.
No ale jeszcze pytanie czy jeśliby odrzucił to czy Powiernicza dostawała by bonus... nie powinno tak być chyba, bo jak nie ma walki to i nie ma chwały ^^