Krasnoludzkie Rody - wasze propozycje modeli

wydaje mi się w miarę zbalansowany - jeszcze nie testowaliśmy ale bazowo z przodu ma 5/4 co pozwala mu tylko specjalistów i strzelców klepać. Na pancernych musi przeciążać a to i tak tylko pierwszy atak mocniejszy wbije. Potem trzeba albo bić dalej z siła 4 albo odskakiwać z walki. Ze zwinnymi (wysoka obrona) ma problem cały czas chyba ze dostanie dopak z Gottriego, pomoc Wojownika czy runę walki.

Ja tam nie wiem, dopiero zacząłem grać i nie wszystko kapuję.

Inżynier świetny, staty /koszt idealne byłaby to zdecydowanie lepsza szybka jednostka niż Goniec. Ja również widzę krasnoludy bardziej steampunkowo: Inżynierowie, wynalazcy, dreadnoughty na parę i runy wspierające technikę , takie klimaty .

od maszyn będą goblińscy wynalazcy - a i tak nie na parę - tylko nakręcanych Wink

Wynalazcy mieli być nawet następni ale mieliśmy problem z implementacją pewnych ich założeń bez dodawania dodatkowej statystyki więc ustąpili miejsca Krasnoludom.

To, że jedna nacja coś ma nie znaczy zaraz, że inne nie powinny - jak Kusznik krasnoludzki i imperialny. Swoją drogą imperialny kosztuje tyle samo co krasnoludzki mimo, że jest celniejszy, szybszy, ma przeciwpancerne bełty i wyższe zmysły, trochę to irytujące

W kwestii maszyn czy steampunku u krasnoludów to jeśli miałeś kontakt z LOTRem to sam rozumiesz, że dodając takie jednostki robimy dość poważny problem wszystkim, którzy będą chcieli złożyć coś modelami z Władcy. Póki co wystarczy jak jednego łucznika na kusznika przerobią i ulepią moździeż jako działo a mają dostęp do każdej jednostkii w armii bez konieczności proksowania.

Przy kuszniku znów nie bierzesz pod uwagę, że krasnolud ma 3Pz, dzięki czemu może z powodzeniem iść na wymianę z innymi strzelcami Razz

Do tego nawet takie same jednostki w różnych armiach nie powinny kosztować tyle samo - jedni mają silniejszą piechotę, inni lepszy dostęp do strzelców, specjalistów, leczenia, czarów wzmacniających czy innych rzeczy.

Co do wymiany strzałów między Kusznikami to z doświadczenia wiem, że żywotność przegrywa z celnością, a i Kusznik imperialny w połączeniu z Quintusem nie ma się co bać a wręcz przeciwnie - z ”zakrzywieniem” strzela co turę ”mierzonym”.Jeśli chodzi o figurki wciąż zapominam o problemie, bo na ogół gram duchami z LOTRa - jedynymi figurkami jakie posiadam, bardziej od LOTRowych nadają się kraśki z warhammera FB ( skądinąd również popularnego systemu ) po małych usprawnieniach np. na iżyniera mistrz inżynier z doklejoną beczką ( odnośnie pomysłu na nielatającego krasnoluda ) na plecach. LOTRowe krasnoludy to chyba jdyne z średniowieczną technologią bez steampunkowych smaczków.

W testach wyszło, że z Quintusem to więcej robi imperialny Łucznik. Kusznik owszem, ma ten strzał mierzony co turę wtedy, ale to dalej jeden strzał. Zakładając, że wszystko trafi to zabija jeden model a potem to już albo jest w walce albo musi strzelać do zwarcia. W grze z Klanami Orków to może nawet tego jednego nie zabić. Mocno bez szału jak na combo kosztujące 176 punktów.

Większość z tego co piszę biorę z własnego doświadczenia i naprawdę combo może drogie ale miażdży, zwłaszcza , że starczy punktów na wsparcie, które choćby zwiąże przeciwnika walką i da czas Kusznikowi co u krasnoludów w ogóle się nie sprawdza. Zaś co do Łuczników - kraśki mają Działo jako alternatywa dla Kusznika, ale brak im taniej jednostki odległościowej , jakiegoś rusznikarza, czy coś podobnego co nie byłoby kalką z wolnych kupców. Jednakże krasnoludy = technologia wyprzedzająca inne nacje , a gobliny to technologie ” kradzione ” podpatrzone u innych ras i odtworzone na zasadzie ” to było jakoś tak ”.

No też mówie na podstawie doświadczenia. I chociaż combo jest niezłe, to nei aż tak dobre. Po za kosztem ma jeszcze jedną wadę - brak elastyczności, ponieważ żeby działało musisz od tury 2 aktywować Kusznik przed Quintusem. A że kart jest mało, to najczęściej przeciwnik zasłoni to, w co najlepiej byłoby strzelić. To combo to nie wiem czy by dało radę wygrać wymianę z Bukanierem, z Kusznikiem Rodów nie ma prawa. Krasnoludy powinny spokojnie dojść na odległość, gdzie trafiasz na 2+ a wtedy ten jeden punkt życia przewagi zrobi różnicę.

Może opisz przeciw czemu grasz bo naprawdę nie widzę jak Rody miałyby przegrywać z tym combem.

Gram przeciw różnym nacjom, ale najczęściej Wolnym kupcom, Imperium, Córkom nemezis, Śnieżnym elfom i rzadziej Zbuntowanemu rycerstwu, na ogół idę w czworoboku - pancerni z przodu, wsparcie silne, lecz kruche z tyłu , na ogół do walki wręcz dociera tylko wsparcie i czasem ledwie żywi pancerni którzy z racji mniejszego ruchu nie szarżują lecz są szarżowani a, z racji ran nie wytrzymują dość długo, a co do zasłaniania tego, w co najlepiej byłoby strzelić - bohater idzie za czworobokiem, jest względnie bezpieczny, ale pozostałe jednostki na przykład Ostaniec który musi się trzymać z dala od swoich, Kusznik, który albo strzela/ładuje kuszę , albo idzie , czy nieruchawe Działo pozoztają bezbronne wobec obstrzału np. Bukanierów z wsparciem chłopców okrętowych, Yeomanów, Łuczników, Telum, czy celniejszych Imperialnych kuszników i ogólnie zwykle tańszych, a co za tym idzie liczniejszych jednostek, które w przeciwieństwie do krasnoludzkich odzyskują pz i mogą majstrować przy szybkostrzelności.
”Może opisz przeciw czemu grasz bo naprawdę nie widzę jak Rody miałyby przegrywać z tym combem.” - widziałem takie comba w praktyce i wygrywałem tylko z Działem i furą szczęścia a to, że Działo zżera 1/3 punktów po czym trafia na 6 lub 9 ( w zależności od rodzaju strzału *) albo i więcej, przy przeciwnika trafianiu na 3 lub 7 * niezbyt cieszy.

* - przy początkowej odległości 40 cm

Cytat:

na ogół do walki wręcz dociera tylko wsparcie

Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić rozpiskę, która jest w stanie odstrzelić więcej niż jednego krasnoluda. Już zabicie jednego wymaga jakiś 4-5 trafień z przebiciem pancerza - no chyba że trzech jednoczesnych co z kolei jest już niemal niemożliwe mechanicznie. Naprawdę na wszystkie testy, gry i turnieje bardzo rzadko ginął od strzelania choćby jeden krasnolud jeżeli wroga rozpiska nie składała się z samych strzelców.

Próbowałeś kiedyś zamienić się z przeciwnikiem rozpiskami/frakcjami? O makietę nie pytam bo sami zwykle gramy na zaledwie 3-4 płotkach i nigdy nie było problemu. Co najwyżej możecie mieć w kwestii strzelania złe nawyki z bardziej "powergamerskich systemów" - tutaj jaka by przeszkoda nie była jak zasłania połowę podstawki i sięga na te 2-3 cm to model jest juz kompletnie bezpieczny, to samo z zasłanianiem rannych jednostek zdrowymi. Podstawka zasłania - to strzelać się nie da i tyle, chyba że wystaje ponad połowa podstawki wtedy +2 trudności (z bliska niewiele pomoże ale z daleka +2 robi już sporą różnicę)

Jeżeli nastawiasz się na związanie zwykle strzelającego przeciwnika to wyciągasz w rozpisce nawet i 8 modeli. Powiedzmy 2 gońców, 2 Wojowników, 2 Wartowników 2 Berserkerów...

Jeżeli chcesz chcesz żeby to przeciwnik podszedł to bierzesz powiedzmy Baldura, Kusznika, 2 wartowników i 2 Górników (lub po prostu 4 wojowników)

Tak, na początku grania w wojnację w wyniku zakładu zagrałem śnieżnymi elfami - przegrałem , ale od tej pory zmieniłem nieco styl gry i teraz jest na ogół ok. Co do 8 modeli na rozpiskę - raczej nie, ok 5-6, krasnoludy za bardzo potrzebują bohatera / elity

Wobec planów zmian jednostek tu i tam, jak choćby już dobrego Topornika, chciałbym namówic ( a przynajmniej spróbować namówić ) do paru zmian w krasnoludzkich rodach. Przede wszystkim chciałbym pokazać które modele w wyniku zmian stały się względnie bezużyteczne lub już takie powstały, a przynajmniej któze ich cechy sprawiają, że przy układaniu rozpiski pierwsze idą na stos "może innym razem".
- Thori , małe zmysły, mało mocy, a czary takie, że już lepiej zużyć 3p więcej i mieć Działo, które przynajmniej coś zrobi.
- Górnik, na imperium, Trolla i ewentualnie Abominację super jednostka, na resztę dno, za 26 punktów nie opłaca się brać, chyba, że jako żywą tarczę, i żeby przeciwnik miał na co zużyć pa.
- Goniec, jednostka, która pokazuje idealnie, że 3pż to nie zawsze dłuższa walka, a często raczej dłuższe konanie, absolutnie bezużyteczna, chyba, że wroga armia to z jakiejś przyczyny sami chlopcy okrętowi, animusy, albo nie chodzi o walkę a o wyścig ( w którym najwyżej zremisuje! ).
- Wojownik, po zmniejszeniu siły stal się do niczego, a jego miejsce zajął Kował, kiepskie zasady aktywne, zero pasywek i to, że poradzi sobie z nim każda niemal jednostka o porównywalnym koszcie
- Berserker, brak mi słów tak wielki jest jego upadek, z półelity stał się punktossaczem, kruchym, niezbyt walecznym ( Taa, 6/6 jest fajne ale kiedy można go użyć więcej niż raz ) , a drogim jak diabli i nawet Baldur nie pomoże, każda kolejna aktywacja albo go osłabi albo pozwoli zrobić to co mogłaby tańsza jednostka.
- Kusznik, wałkowaliśmy to setki razy ale wciąż nie wierzę, że 1pz wiecej wygra z: wyższą celnością, większym ruchem, przeciwpancernymi grotami i wyższymi zmysłami kusznika imperialnego, gdyby choć miał jakieś specjalne runiczne groty, pasywną runę zakrzywienia, lepsze statystyki, albo chociaż przeładowanie za 2pa ( krasnoludzka, wyższa technika! ).
OK, skonczyłem, pora przygotować się na kontratak...

Górnik robi dokładnie to, co miał robić.

Goniec jest tani i skuteczny przeciwko większości jednostek bazujących na Obronie.

Wojownik i Berserker oberwali, bo byli zwyczajnie za dobrzy. Zwłaszcza Berserker, który spokojnie przyjmował szarze i potem oddawał 3 razy z Atakiem 6 i Siłą 6. Praktycznie nie było modelu w jego koszcie, którym można było go kontrować, to Berserker kontrował wszystko.