Obrona aktywna

Ostatnio podczas gry wypłynął temat czy raczej trochę zarzut dla braku czegoś takiego jak obrona aktywna modelu. Domyślam się że takie coś kompletnie zmieniłoby mechanikę ale z kronikarskiego obowiązku ośmielę się zapytać. Czy rozważaliście/testowaliście taką opcję jak obrona aktywna i jakie były tego skutki? Z tego co zdążyliśmy się rozeznać to teraz w zasadzie w sporej liczbie przypadków wystarczy po prostu nie mieć pecha z jedynkami i atak jest sukcesem.

myśleliśmy trochę nad tym i jest pewna koncepcja ale wymagałoby to dołożenia jeszcze jednej statystyki do modeli. Testowo się to "Kondycją" nazywało i była to maksymalna pula punktów jaką można przechowywać żeby później dodawać je do niektórych statystyk w trakcie walki na czas konkretnego testu - wyczerpana pula w założeniu miałaby się odnawiać za punkty akcji na zasadzie odpoczynku itd itp.
Tyle że to jak pisałem kwestia zmiany designu kart i powtórnego testowania wszystkich modeli. Na chwilę obecną pomysł czeka więc na wersję 2.0.

Cytat:

Z tego co zdążyliśmy się rozeznać to teraz w zasadzie w sporej liczbie przypadków wystarczy po prostu nie mieć pecha z jedynkami i atak jest sukcesem.

Tutaj to częściowo jest po naszej myśli - przynajmniej tak długo jak tylko jeden z dwóch testów jest zdawany takim 'prawie automatem'. Nie oszukujmy się w końcu - samo trafienie mieczem zakutego w stalową zbroję przeciwnika to żaden problem - dopiero zrobienie mu takim uderzeniem krzywdy powinno być problemowe. Z kolei w sytuacji kiedy broniącą się stroną jest marynarz w samej koszuli albo i z gołą klatą - to dla niego nawet trafienie okuta pałką jest mało przyjemne a co dopiero mieczem czy toporem.
Taktyka w dużej części sprowadza się właśnie do takiego dobierania starć - żeby ranić przeciwnika bez większego problemu. Dobrze pamiętamy jak sami grając w różne systemy irytowaliśmy się gdy modele zakleszczyły się o siebie nie mogąc zabić bo sukces przebicia pancerza był tylko na 6'ce czy czymś równie mało prawdopodobnym. Tutaj w teorii jak sobie pozwolisz a przeciwnik nie skopie to i najtwardsze modele zejdą szybko.

Z drugiej strony jak byś miał jakieś konkretne sytuacje na myśli to pisz - będziemy testować.

hmm... a gdyby po prostu dać obrońcy możliwość dorzucenia choć k6 do swojej Obrony? Bo pancerz to wiadomo, nie zmaterializuje się dodatkowy więc tu bym nie dawał. Nie trzeba nic zmieniać na kartach, wystarczy w podstawce napisać że tyle się do obrony dorzuca i voila...

ale to by nic nie zmieniło tak naprawdę w kwestii szans - to czy jedna strona rzuca k6 i druga k6 czy jedna rzuca 2k6 to nie ma w praktyce żadnej różnicy - tyle, że obecnie jest szybciej Wink

Tworząc system rozpatrywaliśmy opcję gdzie statystyki Ataku/Siły i Obrony/Pancerza są równe a gracze dodają do nich wyniki kostek - ale jedynym plusem było to, że jasno było widać kiedy szanse są równe (Atak=Obronia) za to sam rozkład prawdopodobieństwa bardzo na tym cierpiał tak jak i możliwości dalszej ingerencji.

Jeśli już dawać broniącemu się kość obronną to warunkowo - za coś, ograniczoną liczbę razy na grę czy coś takiego - żeby ten dodatek miał jakiekolwiek znaczenie taktyczne.

W konfrontacji było tak że Atakujący rzucał K6 i broniący K6 przy czym tylko jeśli atakowany przydzielił jedną lub więcej ze swoich kości do obrony a nie wszystkie do ataku.

Jeśli zaś chodzi o to że trafić jest zwykle za łatwo - to najpewniej kwestia nastawionych na pancerz rozpisek. Imperium i Helheim mają stosunkowo małą obronę na większości modeli (z kilkoma wyjątkami) - Frakcjami stawiającymi na Obronę są Córki Nemezis przede wszystkim, większość Kupców, spora część Goblinów. Orkowie bronią się mobilnością, Krasnoludy i Bestie punktami życia a rycerstwo czym popadnie Wink

softiron napisał:

hmm... a gdyby po prostu dać obrońcy możliwość dorzucenia choć k6 do swojej Obrony? Bo pancerz to wiadomo, nie zmaterializuje się dodatkowy więc tu bym nie dawał. Nie trzeba nic zmieniać na kartach, wystarczy w podstawce napisać że tyle się do obrony dorzuca i voila...

Wtedy niektóre panienki czy dopakowany Kościej będą nietrafialne w walce wręcz. A i Drake u Kupców, już bardzo mocny, będzie praktycznie sam kładł całe armie majać Obronę 13+k6 i kontrę. W kwestii balansu wszystko by się sypnęło.

100,00%__2
97,22%___3
91,67%___4
83,33%___5
72,22%___6
58,33%___7
41,67%___8
27,78%___9
16,67%___10
8,33%____11
2,78%____12

więc imperialny poborowy bijąc poborowego faktycznie ma 97% że go trafi ale już tylko 28% że zrani - co daje jakieś 27% na sukces ... mniej niż jeden na 3 ataki.
Z kolei ten sam poborowy bijąc goblińskiego włóczniaka ma 58% na trafienie i 72% na przebicie pancerza czyli 42%

ten sam poborowy uzbrojony w masywną broń ma 91% na trafienie kolegi po fachu i 41% na przebicie jego pancerza = 38%
a z goblinem ma już 28% na trafienie i 91% = 25%

Dzięki modelom nastawionym bardziej na obronę lub bardziej na pancerz - odchodzi też sporo liczenia - bo w myśl starej dobrej zasady - najpierw rzucaj później licz ile potrzebowałeś - przy ponad połowie rzutów nie będziesz się musiał nawet zastanawiać. Wiem, że uproszczanie dodawania w zakresie do 20'stu brzmi obraźliwie ale sam jako matematyk zaręczam, że w warunkach innych niż cisza i spokój wszystko wymaga kilku sekund namysłu Wink